Ile was tutaj było :)

sobota, 10 sierpnia 2013

Aberdeen .

Wczoraj było wspaniale! Danielowi i Brie bardzo spodobał się dom Johna. Wszyscy świetnie się bawili . Drinki , basen ogólnie świetna zabawa . Dzisiaj mamy jechać do domu Daniela w Abredden , Washington . Najpierw polecimy prywatnym samolotem. Ale to dopiero w południe. Ja i John wstaliśmy wcześniej. Ja poszłam się malować a John poszedł do kuchni zrobić wszystkim kawy.
Chwilkę potem wszyscy byli już na dole .

- Proszę zrobiłem kawy. 

 
 

- Okej to może pakujmy już swoje rzeczy bo samolot za godzinę.

Wszyscy poszli się spakować. 30 minut później wszyscy byli gotowi. Wzieliśmy walizki i wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy od razu na lotnisko :

   


2 godziny później byliśmy już w Abredeen. Na lotnisku czekał samochód Daniela , którym mieliśmy jechać. Wsiedliśmy i we wspaniałych humorach pojechaliśmy do domu Daniela .
  


Chwilkę  potem byliśmy już w domu Daniela. Razem z Brie zaczął nas oprowadzać. Jego dom był naprawdę wspaniały. Potem wypakowaliśmy nasze rzeczy. Ja i Brie założyliśmy się kto udźiabie więcej drewna do kominka my czy chłopacy.

 





Oczywiście wygrały dziewczyny :D :









Potem wspólnie rozpaliliśmy w kominku i rozkoszowaliśmy się ciepełkiem. Razem z Johnem poszliśmy do naszej sypialni. Tam położyliśmy się na łóżku i odpoczywaliśmy.



Potem na chwilkę zasneliśmy. Wieczorem poszliśmy na kolację. Było wspaniale. Wspaniała atmosfera .




1 komentarz:

Charpentier pisze...

Bardzo fajny rozdział. Znów cudowne gify i sama treść. Czekam na kolejny :)
Zostałaś nominowana u mnie na blogu!
http://klaus-caroline-always.blogspot.com/
szczegóły w zakładce "nominacje"