Ponowne rozstanie z najlepszym
przyjacielem nie było łatwe albo pogodziłam się z tym. Wiedziałam
, że nie mogę mieć wszystkiego .Ale mimo to nigdy go nie zapomnę
i jestem pewna , że jeszcze się spotkamy. Na pewno … Miałam przy
sobie najwspanialszego człowieka na świecie. Osobę dla , której
zrobiłabym wszystko. To był John. Mój John. Kochający ,
troskliwy,szarmancki,przystojny,wpatrzony we mnie jak w obrazek. On
był człowiekiem , który motywował mnie do życia . To dzięki
niemu wszystko nabierało sensu. Nie wyobrażałam sobie życia bez
niego. Nie dałabym rady bez niego. Dobrze , że go miałam <3
Wczorajszy wieczór był wspaniały.
John bardzo się postarał. Przygotował wyśmienitą kolację.
Obudziłam się wypoczęta jak nigdy . Obok mnie leżał jeszcze
śpiący John. Postanowiłam go nie budzić. Delikatnie i dyskretnie
podniosłam się z łóżka. Na chwilę usiadłam by włożyć
szlafrok. Zarzuciłam go na siebie i wstałam z łóżka. Kierowałam
się w stronę łazienki. Odwróciłam się na chwilę , by spojrzeć
na Johna czy nie obudziłam go. Udało się dalej słodko spał. Z
miną śpiącego rycerza, który śnił o swojej królewnie … Gdy
weszłam do łazienki stanęłam przed lustrem i spojrzałam w swoje
odbicie. Zastanawiałam się czy nie jestem zbyt gruba. Odsłoniłam
brzuch i zaczęłam się przyglądać. Wydawał się normalny.
Odeszłam od lustra i włączyłam kran w wannie. Następnie zdjęłam
z siebie wszystkie ubrania. Weszłam do wanny. Wygodnie się
rozłożyłam i rozkoszowałam się odprężającą kąpielą.
Sięgnęłam po leżący nieopodal mnie telefon. Wzięłam go do rąk
, włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam słuchać ulubionej
piosenki. To była ta chwila. Chwila całkowitego odprężenia...
Pół godziny później wyszłam z
wanny. Woda była już zimna. Owinęłam się w miękki ręcznik.
Wyszłam po jakieś ubranie. Przechodziwszy przez sypialnię
zauważyłam , że John nadal śpi. Widać , że był zmęczony.
Cichutko podeszłam i delikatnie pocałowałam go w policzek. Na
szczęście nie obudziłam go. Odeszłam na bezpieczną odległość
i na paluszkach szłam w kierunku garderoby.
Garderoba to moja ulubiona część
domu. Wszystko ma tam swoje miejsce: bluzki, spodnie, sukienki, buty,
torebki . Kochałam to wszystko <3 Po długich namysłach wybrałam
to :
Był środek września. Nadchodziła
jesień. Liście leciały razem z wiatrem. Było coraz chłodniej...
Wróciłam do łazienki się przebrać.
Potem lekko się pomalowałam. Nałożyłam puder i tusz. Następnie
znowu weszłam do sypialni. John dalej spał. Postanowiłam , że
jeszcze nie będę go budzić. Była zaledwie 8.00. Do pracy miał na
popołudnie. Zeszłam po schodach na dół , do kuchni. Wstawiłam
wodę na kawę, wyjęłam kubki, nasypałam kawy . Potem zabrałam
się za robienie śniadania. Nie byłam ciamajdą, Umiałam zrobić
to i tamto. Kiedyś babcia nauczyła mnie przepisu na naleśniki z
bananami. Ich smak przywoływał wszystkie dziecięce wspomnienia. Z
szafki na przepisy wyjęłam starą książkę. W niej były
wszystkie sekretne przepisy babci. Kiedyś mi je podarowała.
Otworzyłam ją na stronie z przepisem na naleśniki. Zapoznałam się
z przepisem , założyłam fartuszek i zaczęłam przygotowywać
wszystko tak jak pisało.
Udało się naleśniki wyglądały
smakowicie . Nie wiem jak smakowały bo czekałam na Johna. Wspólnie
z nim chciałam zjeść śniadanie. Wszystko pięknie ułożyłam na
stolę, Wszystko było gotowe. Gdy smażyłam ostatniego naleśnika
zjawił się John :
-Czy ja dalej
śnie ? Nikki robiąca śniadanie . Nie codzienny widok .
Odwróciłam się
w jego stronę i uśmiechnęłam.
- Czy to
naleśniki z bananami ? Mmm .
- Zgadza się, To
naleśniki z bananami.
- Kochanie ja na
ciebie nie zasługuję . Jesteś idealna. Ty moja Królewno.
- Okej okej
siadaj już bo wszystko wystygnie.
- Już nie lubisz
jak cię komplementuję ? - zapytał John.
-Oczywiście , że
lubię . Ale siadaj już i jedz bo moja praca pójdzie na nic.
John usiadł. Ja
zaraz za nim . W miłej atmosferze zaczęliśmy jeść. Johnowi
smakowały moje naleśniki. Nie były najgorsze, Dało się ich
zjeść. Po śniadaniu razem posprzątaliśmy naczynia ze stołu.
John zaczynał pracę za 4 godziny.
- To co robimy
skarbie ? -zapytałam.
- Hmm może masz
ochotę na kręgle ?
- Świetny pomysł
!
Potem ubraliśmy
się i wyszliśmy z domu. Poszliśmy do garażu . Pojechaliśmy
samochodem Johna. Jeźdźiliśmy zawsze do tej samej kręgielni. John doskonale grał w kręgle. Z nim nie można było się nudzić. Te jego pozy haha :
Gdy dojechaliśmy przed wejściem czekała Brie :
- Nikki jesteś tak się cieszę ratujesz mi życie zaraz ci wszystko wytłumaczę. A teraz chodź.
Brie zaprowadziła mnie do kosmetyczki i garderoby . Tam dano mi sukienkę , którą mam włożyć, potem szybki makijaż i gotowe. Potem spotkałam się z generalnym menadżerem Raw. On mi wszystko wyjasnił co mam robić. Gdy miałam wychodzić przyszedł John :
- Dasz radę. Wiem , że sobie poradzisz. Powodzenia. - powiedział po czym pocałował mnie .
Pewna siebię wyszłam na główną halę, Wszystko było nagrywane, Rozpoczął się storylain. Ja miałam tylko stać i dopingować Brie :
Ten człowiek coraz bardziej zadziwiał mnie swoim poczuciem humoru .
To było wspaniałe popołudnie. Dawno się tak dobrze nie bawiłam. Około 13.00 wraz z Johnem wróciliśmy do domu. Tam John poszedł przygotowywać się do pracy a ja zrobiłam sobie kawy. Wzięłam filiżankę z kawą i usiadłam na kanapie. Wzięłam pilot i włączyłam telewizje. Nie leciało nic zbytnio ciekawego. Nagle zadzwonił telefon . To Brie :
- No hej siostrzyczko co tam ?
- Nikki jesteś w domu ? Jesteś mi pilnie potrzebna !
- Spokojnie ! No jestem w domu i nie mam żadnych planów. A do czego ci jestem potrzebna ?
- Za pół godziny zaczyna się Raw a jedna z div się rozchorowała . Potrzebny jest nam ktoś na już! A ty jesteś idealna do tego? Zgadzasz się ? Proszę !
- No okej okej. Zaraz będę spokojnie.
- Jesteś wielka dziekuję !
Szybko wstałam z łóżka i pobiegłam do Johna:
- John ! John !
Nikt nie odpowiadał. Pomyślałam , że jest w łazience. Wkraczam do łazienki a tam John ... w samych bokserkach .
- Boże ! Nikki ale mnie wystraszyłaś .
- Emmm przepraszam. Musimy jechać wytłumaczę ci w samochodzie! A pro po ładne bokserki! Mmm kocie :* Ale nie ważne szybko ubieraj się czekam w samochodzie!
Szybko zeszłam po schodach wzięłam torebkę i pobiegłam do samochodu. Dosłownie
minuty później pojawił się John. W drodze do areny wszystko mu wyjaśniłam. Bardzo się cieszył bo zawsze chciał mnie zobaczyć jako Divę WWE. Gdy dojechaliśmy przed wejściem czekała Brie :
- Nikki jesteś tak się cieszę ratujesz mi życie zaraz ci wszystko wytłumaczę. A teraz chodź.
Brie zaprowadziła mnie do kosmetyczki i garderoby . Tam dano mi sukienkę , którą mam włożyć, potem szybki makijaż i gotowe. Potem spotkałam się z generalnym menadżerem Raw. On mi wszystko wyjasnił co mam robić. Gdy miałam wychodzić przyszedł John :
- Dasz radę. Wiem , że sobie poradzisz. Powodzenia. - powiedział po czym pocałował mnie .
Pewna siebię wyszłam na główną halę, Wszystko było nagrywane, Rozpoczął się storylain. Ja miałam tylko stać i dopingować Brie :
Około godziny później było już po wszystkim. Byłam z siebie zadowolona., Każdy mnie chwalił jakoby na pierwszy raz wypadłam niesamowicie. Potem czekałam jeszcze na Johna. Przedłużyło mu się w pracy bo miał ważną rozmowę z szefem. Nie wiem o co chodziło.
30 minut później zjawił się John.Był śmiertelnie poważny. Powiedział tylko , że porozmawiamy w domu. Milczał przez całą drogę do domu.
Dojechaliśmy. Weszliśmy do domu. John wziął mnie za rękę i poprowadził do salonu. Usiadłam na kanapie. John rozpalił w kominku.
- John proszę cię nie trzymaj mnie dłużej w niepewności. Powiedz mi co się dzieję bo nie wytrzymam.
John usiadł koło mnie .
- Spokojnie nie denerwuj się. To nic strasznego. Tylko ......
- John ...
- Chodzi o to , że muszę wyjechać na tydzień. Szef musi mnie promować. To nie tak długo . Ale nawet nie wiesz jak nie chce zostawiać cię samej. Nigdy nie byliśmy bez siebie na tak długo.
- John spokojnie rozumiem. To twoja praca. Musisz ją wykonywać, bardzo ją lubisz. Tydzień to nie aż tak długo dam radę nie martw się .
Mocno przytuliłam się do Johna. Widać , że nie chciał zostawiać mnie samej. Zależało mu na mnie .
Popatrzył mi głęboko w oczy i powiedział :
- Kocham cię Nikki. Najbardziej na świecie .
Nasze usta się zbliżyły. Zaczęliśmy się całować. Delikatnie i z uczuciem. John położył ręce na moich biodrach. Nagle położył mnie na kanapie. Zaczął całować mnie po szyi. Potem znowu w usta i w policzek. Zaczęłam zdejmować mu koszulkę. A on zaczął rozpinać mi sukienkę, Po chwili byliśmy nadzy. Przykrywał nas tylko koc. Było romantycznie. W kominku palił się ogień, w radio leciała piękna, miłosna piosenka. To była wspaniała chwila. John zaczął całować mnie po karku, szyi, barkach , rękach dekolcie. Wszystko robił powoli, delikatnie. Cały John. Potem połozył ręce na moich biodrach. Delikatnie zaczął przysuwać je do siebie. To uczucie było niesmowite. Kochanie się z Johnem było wspaniałe. Spełniał moje wszystkie wymagania. Był rozkoszny. Nasze ciała były rozgrzane do czerwoności. Popatrzyliśmy się na siebie.
John znowu pocałował mnie w usta. Było strasznie gorąco. Nasze nogi były złączone , ręce też, Byliśmy jednością.
Gdy było już po wszystkim. John delikatnie mnie pocałował i powiedział :
- Będę tęsknił kochanie ♥
Potem mocno się do niego przytuliłam a on przykrył nas kocem ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz